W ostatni weekend udało mi się zobaczyć film „October Baby”. Już sam tytuł mnie zaciekawił, bo sama jestem październikowym dzieckiem;-) Film dotyka ważnych i trudnych tematów: aborcji i adopcji, a mimo to, ma pozytywny wydźwięk i niesie nadzieję. Opowiada o miłości i przebaczeniu, które ma niesamowitą siłę przemiany. Główna bohaterka szuka prawdy i wierzy, że kiedy ją pozna, osiągnie spokój. Tak się jednak nie dzieje. Poznanie prawdy to dopiero początek. Jak się okazuje ogromną moc ma przebaczenie. Najbardziej utkwiła mi w pamięci jedna z końcowych scen filmu, rozgrywająca się w kancelarii prawniczej. Podobno aktorka, która wcieliła się w rolę owej prawniczki, tak naprawdę wcale wtedy nie grała, bo sama prywatnie dokonała aborcji. Jak opowiada poza filmem – była to scena jej osobistego przebaczenia jakiego doświadczyła od Pana Boga. Nie chcę zdradzać za dużo szczegółów. Zachęcam do obejrzenia.
October Baby
Pozostaw odpowiedź